środa, 24 kwietnia 2013

Nature Park of Bantayan

W sobotę wybraliśmy się motorkiem do Nature Park. Z zasłyszanych opinii od ludzi nie spodziewałem się niczego ciekawego no ale sprawdzić trzeba osobiście.
Wstęp kosztuje 150 peso od osoby o można sobie siedzieć do godz. 22.
Można tam także wynająć domek i sobie mieszkać. Na terenie Parku znajduje się także basen ze słodką wodą.
Sam park - faktycznie nic ciekawego, nie warto. Kilka zwierząt w klatkach, basen, bar, kiepska plaża - nie warto.


Szyld "zachęcający" do odwiedzenia Nature Park. Napis widać, że jest stary a mimo to niedokończony.


Grota skalna z wodą. Można chwilę odsapnąć od słoneczka.


To co tygrysy lubią najbardziej - bar i zimne piwo. W lepszych knajpach fajnie podają piwo, jest takie "opakowane" żeby się nie ociepliło za szybko.


Można też w hamaku odpocząć.


Zejście do morza. Tutaj trochę popływaliśmy ale nie jest tak fajnie jak "u nas". Nie ma plaży, woda jakaś taka inna, brudniejsza, stojąca...


Basen ze słodką wodą. Ochroniarz pilnuje żeby najpierw umyć się pod prysznicem a tam leci gorąca woda - nagrzana od słońca ;) Nie ma jak wejść i się umyć. Ale trzeba - strażnik ma colta... ;)


Były też egzotyczne zwierzaki.
Gołębie...

... świnia

1 komentarz:

  1. Faktycznie trochę bez sensu, to jak by w Paryżu iść do muzeum z miniaturami wieży Eiffla. No chyba, że chcieliście powspominać Polskę oglądając pidżiny i pigi.

    OdpowiedzUsuń