Kambodża praktycznie




Wiza.
Na lotnisku, bez problemu dostaje się wizę na 30 dni. Wymagane jest jedno zdjęcie. Koszt wizy 20 $.
Trzeba wypełnić też druczki, które dostaje się w samolocie oraz kolejny na miejscu w lotnisku. Nie ma żadnego znaczenia co się tam wpisze – nikt tego nie sprawdza.
Urzędnicy starają się pomóc ale później oczekują za to kilku $ łapówki – nie ma takiej potrzeby, spokojnie można stanąć w krótkiej kolejce i otrzymać wizę za ustawowe 20$.

Przedłużenie wizy.
W biurze turystycznym na kolejny miesiąc - 45 $.
Bez opuszczenia Kambodży kolejne przedłużenie wizy jest niemożliwe - tylko raz można przedłużyć.
Brak ważnej wizy - kara na granicy 5 $ za każdy dodatkowy dzień bez ważnej wizy.
Można też wyjechać na chwilę z Kambodży i wrócić, otrzymuje się wtedy nową wizę na 30 dni

Wymiana waluty.
Nie warto wymieniać dolarów w kantorach przy lotnisku.
Kurs jaki oferują to 3.800 za 1 USD, w mieście obowiązujący kurs to ok. 4.080 za 1 USD

Bankomaty.
Nie ma żadnego problemu, są wszędzie. Uwaga! W bankomatach wypłacić można tylko dolary. Maksymalna jednorazowa wypłata to 500$. Przy wypłacie z bankomatu pobierana jest opłata raz było to 4$, raz 5$. Przed wypłatą jest informacja o jej wysokości.
Bankomaty, które nie pobierają prowizji - Canadian Bank.

Płatność kartą.
Można płacić w większych sklepach i takich bardziej cywilizowanych, w niektórych restauracjach. Zawsze jest to oznakowane naklejką. Przy płaceniu kartą nie podaje się tak jak u nas nr PIN, wymagany jest tylko podpis. Warto mieć konto walutowe w dolarach bo wtedy nie ma żadnej prowizji za przewalutowanie.

Język.
No niestety językiem obowiązującym jest khmerski. Znajomość języka angielskiego bardzo słaba, głównie w hotelach i lepszych restauracjach, biurach podróży. Ciężko także porozumieć się z kierowcami tuk-tuków. W tutejszych knajpach menu często jest tylko w języku khmerski więc zupełnie nie wiadomo o co chodzi - pozostaje język migowy.


Internet.
Jest dostępny prawie w każdej kafejce, w każdym hotelu czy też pensjonacie. Bardziej rozpowszechniony jest dostęp wi-fi niż w Polsce ;) Przynajmniej tak jest w stolicy, Phnom Penh.

Telefony komórkowe.
Działają tu polskie telefony, jest zasięg. Można kupić kartę SIM - cena 4 $ - trzeba mieć przy sobie paszport z ważną wizą (jest kserowany).

Napięcie elektryczne.
Takie jak u nas, pasują nasze wtyczki chociaż są trochę luźne ale działają. Nie ma problemu z kupnem przejściówek.


Kambodżańskie gniazdko elektryczne.


Wynajęcie mieszkania:
W Phnom Penh zaskoczyły nas ceny mieszkań. Jest tu sporo apartamentowców wybudowanych tylko pod wynajem i wciąż budują się następne.
Mieszkanie w normalnym standardzie (standard europejski) to koszt od 500$ w górę + opłaty za prąd. My wynajęliśmy za 600$ + 5$ woda + prąd. W cenie jest internet, tv, ochrona ;) Budynek wysoki 7 pięter.


Ceny:

A.

Angkor - bilet wstępu na 1 dzień - 20 $
Angkor - bilet wstępu na 2 dni - 40 $
Angkor - bilet wstępu na 7 dni - 60 $

Bilety do Angkoru na 3 dni - 40$

Ananas 1 szt. - 1.500 rieli (ok. 1,20 zł)
B.

Bilet wstępu do Tuol Sleng (więzienie) - 2 $
Bilet wstępu do Pałacu Królewskiego i Srebrnej Pagody - 25.000 rieli lub 6,5 $
Bilet autobusowy z Phnom Penh do Siem Reap - 11 $
Bilet autobusowy z Phnom Penh do Do Chi Minh (Sajgon) - 13 $

Boczek wędzony w supermarkecie 1 kg - 11,40 $
Bagietka kupiona na targowisku waga tak na ok. 300 g - 2.500 rieli

Porządna kiść bananów (ze 2kg) - 1,5$

C.
Ciabatta 2szt. - 1,50 $

F.
Fryzjer męski - 1 $

K.
Kurczak z rożna z podwójnymi dodatkami - 5,50 $


L.
Liczi 1kg - 1$
M.
Porcja małży (bardzo dobre) od ulicznego sprzedawcy - 0,25$. Na zdjęciu 2,5 porcji

Mleko 1l - 2$
Mieszanka warzywna z targowiska za 1kg - 0,80$
Mięcho (kości wieprzowe) 1kg - 4$
Mięso (pieczony prosiak) na targowisku 1 kg - 7,50 $

Margaryna Flora 500g - 5$
Maggi 200ml - 4,80 $

O.
Owoc smoka 1 szt. - 0,95 $


P.
Papryka (ten kawałek) - 0,80$


Pomidory (mniejsze niż u nas), smaczne 1kg (na targowisku) - 0,50$

Piwo w puszce - 0,5$
P.apierosy:
Marlboro - 1,10$ (20 szt. w paczce)
L&M - 0,40$ (14szt. w paczce)

Royale (lokalne) 20szt. - 1.500 rieli (ok. 1,20 zł)

S.

Seler naciowy (jedyny jaki jest) - 2$ za ten kawałek

Ser w plasterkach 12 plasterków, 250g - 2,70 $
W.
Wiza kupiona na lotnisku - 20 $

Wódka tajlandzka RUSKOV 0,7 - 4,20$
 Z.
Ziemniaki 1 kg (na targowisku) - 1,5$

Zupa w "lepszej" ulicznej knajpie - 1,50 $

Chińska zupka o nazwie i składnikach jak widać - 1,17 $




9 komentarzy:

  1. Dzięki za bardzo konkretny wpis. Zaczęła Kambodżę na krótkie wakacje w lipcu.

    Pozdrawiam,

    Ola

    doafgu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że się przydało i zapraszam do Kambodży ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Milo sie czyta, fajnie ze duzo zdjec! Nie wiedzialem ze tak wyglada liczi:) widac tez ze fajki sa w miare tanie:) ale za to jedzenie drogie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny blog. Och znowu bym tam do Azji popędził...
    Mała poprawka, to co opisaliście jako liczi nazywa się "rambutan".
    Pozdrawiam i miłej podróży!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co kraj, to inne gniazdko elektryczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń