Złapaliśmy więc taksówkę (fajnie się jedzie - jest klimatyzacja), dość daleko jest to od nas - zapłaciliśmy 150.000 VND.
Wysiedliśmy w samym sercu chińskiej dzielnicy, tuż przy bazarze.
Sam bazar jak to bazar w Azji - pełno wszystkiego ale mam wrażenie, że tutaj handlują bardziej hurtowo. Może tutaj zaopatrują się lokalni sprzedawcy i później sprzedają to w swoich kramikach?
Wewnątrz bazaru jest miejsce gdzie można sobie teoretycznie odpocząć. Może i można ale gorąco i brudno dookoła - więc tylko szybki łyk wody i papieros.
Ulice wokół bazaru też nie są zbyt sympatyczne.
Nie ma co narzekać - w końcu po to tu przyjechaliśmy żeby zobaczyć jak żyją inni ludzie. Nic nie kupiliśmy - postanowiliśmy pokręcić się trochę jeszcze po "dzielni".
Tutaj dobrze widać jak się kręcimy ;)
Dzielnica chińska nie bardzo wyróżnia się od innych w Cho Hi Minh. Błąkaliśmy się jakieś 2 godziny ale było tak okrutnie gorąco, że musieliśmy łapać taxi i wracać do domu. Na szczęście kierowcy tutaj orientują się w topografii miasta i jak pokazuję zdjęcie naszego hotelu z adresem to dowożą nas pod wskazany adres.
Film z dzielnicy chińskiej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz